W czwartek rano lądujemy w Warszawie, zmęczeni nocą podróżą, marzymy o wlasnym lóżku i kąpieli, niestety mój narzeczony przez pomylkę, przekonany o wlasnej niepowtarzalności, bierze nie swoją torbę, a to powoduje, zamęt, wyjaśnianie, szukanie etc, etc