Po wyczerpującej podróży docieramy na miejsce. Jechaliśmy przez Niemcy i Szwajcarię, obiecuję sobie, że to moja ostatnia podróż autokarowa!!! po 10 godzinach dostalam skurczu żolądka, który nie chcial odpuścić nawet na moment, mycie zębów na stacjach benzynowych i zajadanie rozklapcianych kanapek wiezionych z Polski. Po drodze mamy jednak trochę ciekawych widoków w Szwajcarii, no i oczywiście francuskich Alpach.
Zakwaterowanie jest jak najbardziej w porządku, 3 pokojowy apartament z salonem i aneksem kuchennym i dwie lazienki. Wszystko w stylu górskieo domku, drewniane stoly, szafki, krzesla nawet leżaki do opalania na tarasie :)